Dla Xportalu: Aleksiej Dziermant (Projekt Cytadela)

1. Czy mógłby Pan przybliżyć idee i działalność Projektu Cytadela, a szczególnie jego założenia geopolityczne?

 Projekt „Cytadela” zrodził się ze zrozumienia tego, że całą naszą cywilizację w coraz większym stopniu ogarnia systemowy kryzys który zagraża nie tylko stabilnej pozycji państw i narodów Europy, ale także każdej jednostce. Przetrwanie zarówno indywidualne jak i wspólnotowe zależy od tego, w jakim stopniu uda się sformułować stabilną pozycję ideologiczną, ekonomiczną i geopolityczną w obecnym czasie kryzysu. Projekt „Cytadela” gromadzi ludzi o różnych poglądach którzy świadomi są skali wyzwania i potrzeby skoordynowanych działań w imię wspólnych celów. Te cele to przetrwanie, zwycięstwo i transcendencja.

Realizację tych celów w kontekście geopolitycznym widzimy na trzech poziomach:

– Republika Białoruska jako państwo-innowator, proponujące i realizujące alternatywne modele rozwoju indywidualnego i społecznego.
– bałtycko-czarnomorska przestrzeń geopolityczna jako jedno z jąder macierzystych europejskiej federacji typu imperialnego.
– jedność północno-kontynentalna, łącząca narody i państwa północnej części kontynentu eurazjatyckiego (Europy i Rosji) w samowystarczalny biegun geopolityczny i gospodarczy.

2. Czy mógłby Pan omówić geopolityczne położenie Białorusi i geopolityczną rolę Białorusi w Europie? Jakie znaczenie ma Polska dla Białorusi?

Przez długi czas władzom Białorusi udawało się skutecznie manewrować między Zachodem a Wschodem, Europą i Rosją, wykorzystując ich różnice interesów i pojawiające się między nimi konflikty na swoją korzyść. Obecnie ple manewru stało się znacznie węższe, co sprowadziło geopolityczną pozycję Białorusi do roli typowego państwa przygranicznego z tendencją do większej zależności wobec wschodniego (rosyjskiego) ośrodka siły.

Naszym zdaniem, wymaganie wyboru orientacji geopolitycznej między Zachodem i Wschodem, integracją europejską i eurazjatycką jest błędem strategicznym i świadomą przegraną. Po pierwsze, obarczone jest narastającą zależnością i podporządkowaniem się narzucanym z zewnątrz regułom, które nie zawsze są zgodne z interesami państwa i narodu. Po drugi, prowadzi to do polaryzacji konfliktu między zwolennikami prozachodniej i prorosyjskiej orientacji geopolitycznej które w społeczeństwie białoruskim cieszą się zbliżony poparciem, co oczywiście jest niepożądanie i może stanowić poważny czynnik wiodący ku destabilizacji państwa.

Dwie straszne wojny światowe które dotknęły nasz kraj w sposób bezpośredni i były przyczyną niezliczonych smutków i cierpień są bardzo dobrym powodem do zastanowienia się nad przyszłością cywilizacji i geopolityczną orientacją Białorusi. Fatalny podział na Zachód i Wschód może zostać przezwyciężony przez zwrócenie się ku Północy, łączącej i przekraczającej zarówno Wschód jak i Zachód.

Uznajemy Białoruś za organiczną część Północy (rozumianej w tym kontekście jako północ kontynentu eurazjatyckiego) i jej regionalnych wcieleń: regionu Morza Bałtyckiego, Europy Północno-Wchodniej, bałto(północno)-słowiańskiej przestrzeni etnokulturowej. Geopolityczną misją Białorusi wydaje się nam formułowanie i rozwijanie się na osnowie naszej tradycji i doświadczenia historycznego czynnika integrującego który dokonuje syntezy, przeobraża elementy cywilizacji Wschodu i Zachodu zamiast stawiać je przeciw sobie. Pozwoliłoby to na uczynienie z naszego kraju punktu spotkania i podpory północnej strefy kontynentalnej.

Oczywiście znaczenie Polski jako historycznego, etnicznego, bratniego sąsiada Białorusi jest bardzo duże. W przyszłości, zamiast powtarzających się sytuacji konfliktowych między naszymi krajami, chcielibyśmy widzieć bliski sojusz, dynamiczną oś Warszawa-Mińsk, która stałaby się podstawą dla geopolitycznej stabilności obszaru bałtycko-czarnomorskiego. Chciałbym podkreślić, że projekt taki nie powinien posiadać orientacji antyniemieckiej czy antyrosyjskiej, lecz winien stanowić element strategii obejmującej cały kontynent.

3. Jaka jest obecna ideologia państwa białoruskiego? Czy Pan ją popiera? Jaką ideologię powinna według Pana przyjąć dzisiejsza Białoruś?

Niestety, mimo licznych prób i deklaracji Białoruś nie wytworzyła spójnej, przekonującej i mobilizującej ideologii państwowej. To co często przedstawia się jako główne idee państwa białoruskiego: stabilność, czystość, tolerancja przypomina raczej karykaturę społeczeństwa konsumpcyjnego niż ideę państwową (Ew. obywatelską ?) Jasnym jest, że we współczesnej epoce kryzysu wspomniane elementy zostaną łatwo zmiecione i nie mogą stanowić solidnych filarów państwa i społeczeństwa, co wykazał ostatni kryzys ekonomiczny.

Niedawno wyczuwając koniunkturę polityczną uaktywnili się zwolennicy ideologii zachodnioruskiej według których Białorusini są częścią narodu rosyjskiego, język białoruski jest dialektem rosyjskim z polskimi naleciałościami, a Republika Białoruś efemerycznym nieporozumieniem geopolitycznym. Wydaje mi się, że ci ludzie na swój sposób zatrzymali się w czasie i żyją w rzeczywistości ideologicznej XIX stulecia. Białorusini i państwo białoruskie nie mogą powrócić do państwa sprzed wieku.

Rozumiejąc, że znajdujemy się w ideologicznej próżni, oraz to, że obecne czasy wymagają nowych idei i przełomu w postrzeganiu świata, pokonania drobnych podziałów, kłótni, sformułowania nowej świadomości obywatelskiej  i systemu społecznej mobilizacji powołaliśmy Projekt „Cytadela”.

4. Jak Pan i Pańscy współpracownicy oceniacie politykę prezydenta Łukaszenki? W Polsce główne media i partie polityczne oskarżają go o rządzenie terrorem, prześladowanie opozycji demokratycznej, zwalczanie języka białoruskiego i rusyfikację białoruskiej kultury.

Oceniamy go jako polityka. Jest w polityce prezydenta to co wzmacnia państwo, przyczynia się do jego pomyślności i rozwoju jak i  to co je osłabia i spowalnia rozwój. W każdym razie, daleki jestem od czarno-białego oceniania jego osoby. Mam nadzieję, że rezultat jego rządów będzie pozytywny i nie dopuści on do fatalnych błędów takich jak całkowite zrzeczenie się suwerenności.

W wielu sprawach zgadzam się z tymi którzy ostro krytykują politykę kulturalną państwa białoruskiego, zwłaszcza w sferze językowej. Tym niemniej, należy zdecydowania unikać gwałtownych posunięć i iść drogą ewolucyjną. Jestem pewien, że wszyscy dojdziemy do wniosku, że bez zakorzenienia w naszej tradycji narodowej kultury i tożsamości której kluczowym elementem jest język narodowy, istnienie państwa białoruskiego jest niemożliwe.
Jeśli zaś mówimy o opozycji, pośród jej przedstawicieli nie widzę niestety nikogo komu możnaby powierzyć władzę.

5. Czy znane jest Panu i jak ewentualnie odnosi się Pan to tez z wystąpienia prezydenta Aleksandra Łukaszenki „Исторический выбор Республики Беларусь”, wygłoszonego 14 marca 2003 roku na Białoruskim Uniwersytecie Państwowym?

Nie traktowałbym zbyt poważnie wszystkiego co zostało tam powiedziane. Jeśli ktoś jednoznacznie opowiada się za prorosyjską orientacją geopolityczną, niech przypomni sobie konflikty gospodarcze i wojny informacyjne między Rosją a Białorusią które potem nastąpiły. Retoryka polityczna to jedno, rzeczywistość polityczna – to drugie.

Moim zdaniem nigdy nie dojdzie do porozumienia między naszym prezydentem a obecną władzą na Kremlu, ponieważ są to ludzie o zupełnie różnym statusie ontologicznym. Łukaszenko jest władczy, czasem zbyt twardy i prostolinijny, ale jest suwerenem. Władcy Kremla to przypadkowi ludzie menadżerowie-symulatory autokratycznej władzy którą, nawiasem mówiąc, otrzymali z rąk oligarchów; już dawno stali się oni częścią globalnego systemu. Antagonizm między nimi jest nieunikniony.

6. Jak odnoszą się Państwo do wspólnej przeszłości w ramach jednego państwa, Rzeczypospolitej? Czy idea jagiellońska ma dziś sens?

Dziedzictwo Rzeczpospolitej Obojga Narodów to część naszej wspólnej historii, fakt którego nie można cofnąć ani zapomnieć. Wiele z tego co urzeczywistnione zostało w naszym państwie może i powinno być podziwiane, stawiane za przykład i rozpatrywane jako pozytywne doświadczenie. Nie można jednak zapominać o rzeczach negatywnych, które w konsekwencji doprowadziły Rzeczpospolitą do katastrofy. Po pierwsze o stopniowej erozji równowagi etno-religijnej wobec której brak mądrej i stonowanej polityki w sprawach religijnych doprowadził do eskalacji konfliktu wewnętrznego. Drugą sprawą jest nieumiejętność dostosowania mechanizmów państwa do wyzwań epoki, przez co po długim okresie anarchii państwo padło ofiarą sił zewnętrznych.

Idea jagiellońska ma dzisiaj sens o tyle, o ile stanie się paneuropejskiego i kontynentalnego porządku. Jeśli jednak zostałaby użyta przez Stany Zjednoczone do stworzenia konia trojańskiego w Europie na obszarze bałtycko-czarnomorskim, zapobieżeniu niemieckim planom przekształcenia zjednoczonej  Europy w supermocarstwo, lub skierowana przeciw Rosji, prawdopodobnym jest, że projekt taki podzieli los Rzeczpospolitej i zostanie zmiażdżony z dwóch stron. Z historii trzeba wyciągać naukę, a nie wiecznie powtarzać historyczne błędy i porażki.

W naszym współczesnym rozumieniu idei jagiellońskiej należy skupić się na stworzeniu geopolitycznego i gospodarczego sojuszu stabilnego wobec zagrożeń zewnętrznych, zdolnego do stania się regionalną cytadelą oraz jednym z punktów oparcia i rozwoju Europy i Północy aktywnie i konstruktywnie działającego z innymi kontynentalnymi ośrodkami siły.

7. Jaki jest Państwa stosunek do metahistorycznej i geopolitycznej Litwy (Wielkiego Księstwa Litewskiego), jakie jest współczesne znaczenie tego dziedzictwa?

Litwa razem z Rusią Połocką stanowią dwa filary naszej tradycji narodowej. Nazywa WKL naszym imperium, którego doświadczenia są dziś niezwykle cenne. Litewski substrat etnokulturowy odegrał kluczową rolę w powstaniu narodu białoruskiego. Nawet dziś relację między Białorusią i Litwą są o wiele spokojniejsze, płynniejsze niż na przykład z Polską, jeśli mówimy o czasach obecnych, to „region WKL” jest czymś czego niepowinniśmy konstruować w sposób sztuczny. Ale chciałbym, żeby relacje Białorusi, Litwy i Ukrainy były ujęte w system, zyskały bardziej inteligentny charakter. Osobiście zawsze opowiadałem się za zacieśnianiem więzów między naszymi krajami, szczególnie w sferze kultury.

8. Jakie znaczenie dla Białorusi i jaką rolę w państwie białoruskim powinni zajmować mieszkający tam Polacy? Jak powinno się przedstawiać miejsce innych niebiałoruskich wspólnot autochtonicznych, oraz społeczności o zaznaczającej się specyfice regionalnej?

Moim zdaniem powinni oni być zwykłymi obywatelami naszego państwa, którzy w ramach białoruskiego ustawodawstwa realizują swoje prawo do kultywowania swojego dziedzictwa kulturalnego i językowego. Polskość, zwłaszcza na zachodzie Białorusi jest częścią lokalnego krajobrazu kulturowego i specyfiki regionalnej; w ty leży jej wartość. Czasem słyszalne antypolskie ataki prorosyjsko nastawionych przywódców nacjonalistów białoruskich czy nawet przekonania zakorzenione w poprzedniej epoce nie mają znaczenia dla dzisiejszej rzeczywistości i potrzeb naszego społeczeństwa. Nie podoba mi się polityzacja kwestii polskiej na Białorusi jaka ma miejsce w dyskursie opozycyjnym. Myślę, że cierpią na tym głównie relacje białorusko-polskie.

9. Czy widzą Państwo możliwość współpracy ze stroną polską, z kim w Polsce podjęlibyście Państwo współpracę?

Jesteśmy gotowi i nastawieni na jak najszerszą współpracę z polskimi działaczami i organizacjami podzielającymi nasze cele strategiczne i widzą w Białorusinach swoich współpracowników (Ew. sojuszników). Jestem absolutnie przekonany o konieczności stworzenia alternatywnej sieci komunikacji, wymiany informacji i pomocy wzajemnej między Białorusinami i Polakami; innej niż ta która obecnie działa pod hasłami „demokratyzacji” Białorusi. Kształt naszych relacji winien być bardziej  poważny uwzględniający dalsze perspektywy i bardzo trudną sytuację na świecie, gdzie jedna chwila może zmienić wszystko w sposób dramatyczny. Rozumiem, że liczenie na zmianę polityki polskich władz nie ma sensu, więc nowy kształt relacji należy tworzyć oddolnie, zacząć od kontaktów osobistych i niezależnych inicjatyw obywatelskich.

10. Jaka jest opinia Pańskiego środowiska na temat filozofii tradycjonalizmu integralnego, szczególnie myśli Rene Guenona i Juliusa Evoli?

Jestem jedną z osób które od dłuższego czasu propagują idee tradycjonalizmu na Białorusi z uwzględnieniem specyfiki narodowej, znam dobrze dzieła Evoli i Guenona. Szczególnie bliskie jest mi kszatrijskie stanowisko Evoli. Jednak, mówiąc o Tradycji rozumiem ją nie jako zabawę w przeszłość do której nie można wrócić, nie jak reakcję, restaurację i nostalgię za średniowieczem, lecz jako coś co działa i jest przez nas ucieleśniane w dniu dzisiejszym, przyjmując nowe formy. W tym sensie bliska jest mi także filozofia Ernsta Jungera który pisał „Formę ogólnej potrzeby pokoleń nazywamy „tradycją”, a jej żywy rdzeń – sercem tradycji. To ostanie nie oznacza, ze coś powstaje, lecz nieustannie ewoluuje w wielkim strumieniu czasu , to natura przepływu krwi, co znaczy, że oznacza punkt w czasie gdzie przeszłość i przyszłość łączą się w rozpalonym do białości ognisku teraźniejszośći”

11. Co sądzi Pan o agresywnej polityce USA i NATO, o wojnie domowej w Libii i kryzysie w Syrii?

Wszystko to jest częścią ogólnej strategii „kontrolowanego chaosu poprzez którą mają oni nadzieję na utrzymanie a nawet rozszerzenia swoich wpływów na wschodniej półkuli. Jeśli po ewentualnej interwencji w Syrii zdecydują się na zaatakowanie Iranu, co jest możliwe, wielka wojna będzie nieunikniona. Jest oczywiste, że musimy się przygotować na bardzo poważne wydarzenia i wstrząsy które dosięgną nas wszystkich.

12. Czy i w jaki sposób należy przeciwstawiać się globalistycznemu projektowi, forsowanemu przez światową oligarchię?

Musimy się przeciwstawić, jeśli nie chcemy aby świat zbliżył się ku przepaści. Aby tego dokonać musimy tworzyć lokalne cytadele w swoich państwach, regionach, koordynować ich działalność, organizować sieć oporu. Najważniejsze to nastawić się na zwycięstwo. Historia to proces otwarty i razem możemy wypowiedzieć swoje zdanie.

Leave a Reply