Od Redakcji: Przedstawiamy wywiad z Manuelem Ochsenreiterem, dziennikarzem, korespondentem wojennym i działaczem niemieckich środowisk antyglobalistycznych i konserwatywnych, redaktorem naczelnym poczytnego pisma Zuerst!, który niedawno gościł w Polsce na zaproszenie Xportal.pl.
English version for our comrades overseas.
Xportal.pl: Biorąc pod uwagę obecną sytuację polityczną w Niemczech, jakie jest znaczenie zwrotu jakiego dokonała partia Alternative für Deutschland?
Manuel Ochsenreiter: W AfD zaszła znacząca zmiana personalna. Profesor Bernd Lucke przegrał w wyborach na rzecz Frauke Petry, która od lipca jest nową przewodniczącą partii. Przed konwencją partyjną AfD było sparaliżowane przez konflikt wewnętrzny pomiędzy liberalnym i trans-atlantyckim skrzydłem (frakcja Luckego) i mniej lub bardziej konserwatywnym i niepodległościowym skrzydłem (frakcja Petry). Ale nawet wielu zadeklarowanych liberałów było przeciwko Luckemu ze względu na jego styl przywództwa. Lucke opuścił AfD kiedy przegrał wybory na przewodniczącego i założył nową ale całkiem pozbawioną znaczenia formację zwaną „ALFA”. Razem z Luckem odszedł Hans-Olaf Henkel. Henkel był jednym z najbardziej agresywnych trans-atlantystów i oddanym liberałem. Te zmiany personalne są wielką szansą dla AfD, ponieważ partia może zająć puste miejsce na politycznej scenie Niemiec: siły patriotycznej, pro-europejskiej ale unio-sceptycznej, konserwatywnej i niepodległościowej. Perspektywy na przyszłość są dobre; wszystko zależy od tego, czy kadry i członkowie partii wykorzystają tę szansę.
X: Czy w Niemczech są jakieś inne narodowe, antyliberalne i antyatlantyckie siły aktywnie przeciwstawiające się liberalnej hegemonii?
MO: Zwłaszcza nastroje antyamerykańskie są coraz silniejsze w Niemczech. Skandale wywiadowcze ostatnich lat a także polityczna i wojskowa okupacja przez USA złości coraz więcej Niemców. Teraz Waszyngton ogłosił rozmieszczenie większej ilości głowic nuklearnych na niemieckiej ziemi, zamiast zredukować ich liczbę. To oczywiste, że Niemcy nie są nawet bliskie bycia niezależnym i niepodległym narodem. Także tak zwany „katalog zachodnich wartości” traci coraz więcej fanów w Niemczech. Zwykli ludzie mają dość tematów „gender” w głównym nurcie i innych eksperymentów inżynierii społecznej. Ale elita polityczna – od lewicy (Die Linke) do centroprawicy (CDU/CSU) wspiera zarówno niemiecką „unijną integrację” jak i postmodernistyczny teatrzyk. Poza grupami protestującymi przeciwko polityce gender w Stuttgarcie mieliśmy duże protesty przeciwko tym eksperymentom. Opór przeciwko transatlantyzmowi i liberalizmowi wyrażany jest głównie przez media – takie jak Zuerst!.
X: Byłeś częstym gościem w rozdartej wojną Syrii i sąsiednim Libanie. Jak wygląda obecna militarna i polityczna sytuacja „reżimu Assada” i jego sojuszników, na przykład Hezbollahu?
MO: Minął już prawie rok odkąd byłem w Syrii osobiście. Cóż można powiedzieć: od ponad czterech lat Syria jest w stanie wojny. Nie ma sensu mówić o wszystkich zniszczeniach, stratach, milionach uchodźców, ludzkim cierpieniu jako takim. Wojna w Syrii zdepopulizowała całe regiony; duże połacie terenu są pod kontrolą terrorystycznych bojówek takich jak „Front Al-Nusra” i „Państwo Islamskie” (i wiele innych). Zachód wspiera brygady terrorystów w Syrii, dostarczając broń i pieniądze tak zwanym „rebeliantom”. Turcja, Izrael i monarchie Zatoki także wspierają terrorystów w Syrii na wielu poziomach. O sytuacji w Syrii napisano niezliczone błyskotliwe analizy i raporty o sytuacji na polu walki – nie ma sensu ich powtarzać. Zwłaszcza w ostatnich miesiącach sytuacja na syryjskim polu bitwy stała się poważna. Tak zwani „rebelianci” odnieśli szereg zwycięstw, od podzielonego miasta Aleppo aż po tereny w pobliżu Damaszku. Przyszły rozwój sytuacji w Syrii wydaje się być prostym działaniem matematycznym: podczas gdy terroryści mają nieograniczony dostęp do nowych bojowników i zapasów z całego świata, rząd syryjski posiada ograniczone zasoby ludzkie i do prowadzenia wojny. W dodatku Syria „wykrwawia się” – młodzi Syryjczycy opuszczają kraj jako uchodźcy, całe rodziny uciekają do sąsiednich państw i do Europy. Oznacza to: im dłużej trwa wojna, tym gorzej dla Syrii.
X: Co z Państwem Islamskim i Kurdami – czy są tylko marionetkami Zachodu i Izraela destabilizującymi region, czy też czymś więcej?
MO: Zarówno IS jak i Kurdowie odgrywają rolę proxy w regionie – oczywiście na różne sposoby. IS jest jednocześnie geopolitycznym buldożerem i straszakiem. „Oczyszczą” region i stworzą zdezintegrowany „Nowy Bliski Wschód” jeśli nie zostaną powstrzymani. To ich funkcja buldożera. Tworzą fakty poprzez brutalność. Z drugiej strony, IS dostarcza idealnego usprawiedliwienia dla militarnej interwencji Zachodu na syryjskiej ziemi. Innymi słowy: jeżeli zły „reżim Assada” nie jest wystarczająco zły by bombardować jego kraj, wciąż mamy IS. Tak zwana „globalna koalicja dla zwalczania Islamskiego Państwa Iraku i Lewantu” to grupa państw i czynników pozapaństwowych pod przewodnictwem USA, której celem jest „praca razem nad wspólną, wieloaspektową i długoterminową strategią degradacji i zwalczenia IS”. Wszystkie państwa NATO wspierają tę misję, niemal wszystkie kraje UE i Rady Współpracy Zatoki Perskiej – sześciu obecnych członków i dwoje wspierających, Jordania i Maroko. Rezultaty tej ogromnej koalicji wojskowej są głęboko wątpliwe. Syryjskie raporty i świadkowie mówią o atakach przeciwko syryjskiej infrastrukturze zamiast na bazy IS. Nie ma wątpliwości, że ta koalicja jest wielkim geopolitycznym przedstawieniem i niczym więcej. W rzeczywistości osłabia Syrię. Jeśli chodzi o Kurdów musimy spojrzeć na ich długą rolę służenia jako proxy w regionie. Ich narodowa sprawa zawsze była przejmowana przez innych graczy. Autonomiczny region kurdyjski w północnym Iraku ma teraz mocne powiązania z Izraelem. Jeden przykład: w ostatnich miesiącach Tel Awiw importuje do trzech czwartych swojej ropy właśnie z tego autonomicznego regionu kurdyjskiego w Iraku. Izraelskie rafinerie i firmy paliwowe importowały ponad 19 milionów baryłek kurdyjskiej ropy pomiędzy majem a sierpniem, zgodnie z danymi przewozowymi, źródłami handlowymi i satelitarnemu śledzeniu tankowców. Wartość to prawie 1 miliard dolarów zgodnie z międzynarodowymi cenami dla tego okresu.
X: Przenieśmy się na inny front globalnej wojny: do Noworosji, gdzie także byłeś korespondentem wojennym. Czy Ludowe Republiki Doniecka i Ługańska będą trwały w obecnym kształcie, rozszerzą się – czy upadną?
MO: Sytuacja w Noworosji jest bardzo trudna. Kolejny region rozdarty i wyniszczony wojną. Nawet gdy media głównego nurtu nie przekazują żadnych doniesień z Noworosji, tam wciąż trwa wojna. Noworosyjscy powstańcy są wysoce zmotywowanymi obrońcami swojej sprawy i wykonują świetną robotę. Jednak jak zwykle, politykę robią politycy a nie żołnierze. Możemy dziś powiedzieć: wizja niezależnego tworu zwanego Noworosją wydaje się dalsza niż w zeszłym roku. Z drugiej strony, zawsze trzeba oczekiwać niespodziewanych wydarzeń i zmian.
X: Wielu wierzyło, że noworosyjska rewolucja będzie pierwszym etapem anty-oligarchicznej rewolucji w Federacji Rosyjskiej. Zamiast tego, wielu prawdziwie rewolucyjnych dowódców noworosyjskich zostało zamordowanych lub wygnanych. Czy wciąż istnieje szansa na prawdziwie antykapitalistyczny i antyliberalny zwrot w Noworosji i Rosji?
MO: Noworosyjska rewolucja była celnym uderzeniem. Jej ideą by stworzenie państwa socjalistycznego i patriotycznego na bazie rosyjskiego prawosławia. To mieszanka toksyczna i wybuchowa dla wszystkich, którzy kochają pieniądze ponad wszystko inne. Mówiąc szczerze, ta idea rozwścieczyła wielu graczy: liberałów, oligarchów, skorumpowanych polityków. Nie powinniśmy też zapominać, że terytorium Noworosji jest silnie uprzemysłowione – dawny ekonomiczny koń pociągowy Ukrainy. Oznacza to, że rewolucyjne siły noworosyjskie zawsze toczyły wojnę na dwa fronty. Były i są w stanie wojny z Kijowem i jego gangami najemników („ochotniczymi oddziałami”), ale są także w konflikcie wewnętrznym z tymi, którzy szukają komercyjnego zysku w projekcie noworosyjskim. Fakt, że rewolucyjny projekt noworosyjski jest obecnie na lodzie nie oznacza automatycznie, że został pogrzebany. Rewolucyjne projekty potrzebują rewolucyjnych okresów by się powiodły. Możemy przyznać, że teraz nie ma rewolucyjnego okresu.
X: Ostatnio byliśmy świadkami wybuchu walk pomiędzy „Prawym Sektorem” a rządem w Kijowie. Doszło nawet do ciekawych gestów sympatii z i w stosunku do republik Noworosji. Czy „Prawy Sektor” wreszcie urywa się z syjonistycznej i amerykańskiej smyczy i zaczyna swoją własną rewolucję na Ukrainie?
MO: „Prawy Sektor” jest „krwią z krwi” tak zwanego EuroMajdanu w Kijowie. Konflikt pomiędzy mniej i bardziej radykalnymi siłami nie oznacza automatycznie wewnętrznego konfliktu wokół ideologicznych celów Kijowa. To walka o wpływy i o zarobkowe interesy. „Prawy Sektor” udowodnił wielokrotnie, że jako organizacja używa trzeciopozycyjnego nonsensu jako kamuflażu dla czysto zachodniackiej polityki. Możemy nawet nazwać „Prawy Sektor” komercyjnym projektem Kijowa służącym integracji bardziej radykalnych elementów EuroMajdanu.
X: Profesor Aleksandr Dugin trafnie przewidział wiele aspektów konfliktu ukraińskiego. Na jego froncie są osoby i oddziały otwarcie przyznające się do bycia zwolennikami eurazjatyzmu i Czwartej Teorii Politycznej. Czy to oznacza, że eurazjatyzm i 4TP nabiera rozpędu w Rosji i w Europie?
MO: Zdecydowanie tak. A my powinniśmy wystrzegać się zbyt ortodoksyjnego podejścia do tego tematu. Widzimy dziś wiele projektów, grup i niezależnych mediów które doskonale wpisują się w sieć 4TP ale nie wiedzą nic ani o ideach Dugina ani o eurazjatyzmie. Rzeczy rozwijają się nienajgorzej. Europejczycy mają dość amerykańskiej okupacji i post-modernistycznych eksperymentów na naszym kontynencie.
X: Wraz ze zdradą rządu Syrizy w Grecji, wiele ruchów antyestabliszmentowych w Europie było rozczarowanych. Jakie są w tej chwili największe szczeliny w systemie euroatlantyckim i jaką strategię przyjąć, by jak najlepiej je wykorzystać i poszerzyć?
MO: Zdecydowanie, ruchy Syrizy po, możemy je nazwać rewolucyjnym, referendum w Grecji były wielkim rozczarowanie. System brukselski zdominował Ateny. Ale to dla nas bardzo ważne doświadczenie dla nas wszystkich. Pokazuje ono, że Bruksela i UE nie załamią się tak po prostu. Przeciwnie, będą walczyć na każdym poziomie polityki o swe przetrwanie. Bruksela to dziś polityczna superpotęga, polityczne i ideologiczne proxy Waszyngtonu. Politycy UE marzą, by użyć kryzysu do stworzenia „Stanów Zjednoczonych Europy”, europejskiej kopii USA, gniazda żmij pełnego liberalnych anty-wartości, masowej migracji, multikulturalizmu i propagandy LGBT. Celem jest przekształcenie ludzi i narodów w konsumujące jednostki. Mimo wszystkich trudności jakich doświadczamy niemal codziennie, warto z tym walczyć.
X: Jakich rad i sugestii udzieliłbyś polskim narodowym rewolucjonistom?
MO: Nie sądzę, by tak wspaniali aktywiści potrzebowali moich rad. Spotkałem niektórych z Was i jestem szczęśliwy mogąc nazywać Was przyjaciółmi. Najważniejszym tematem dla wszystkich europejskich patriotów dziś jest aby nie wdepnąć w pułapkę narodowego szowinizmu przeciwko sobie nawzajem. Fakt, że polscy narodowi rewolucjoniści i ja jako niemiecki patriota pozostajemy w przyjaźni i współpracujemy, najlepiej wyśmiewa „starą szkołę” szowinizmu. Tak więc sądzę, że nie potrzebujecie moich rad, ale wielu innych nacjonalistów i tak zwanych nacjonalistów z całej Europy może potrzebować Waszych rad.
For Xportal.pl: Manuel Ochsenreiter (Zuerst!)
Xportal.pl: Regarding current political situation in Germany, what is the meaning of turn in Alternative für Deutschland party?
Manuel Ochsenreiter: The AfD had a significant personnel change. Prof. Bernd Lucke lost the elections against Frauke Petry who is since July the new chairwoman of the party. Before the party convention the AfD was paralyzed by inner conflicts mainly between a liberal and transatlanticist wing (Lucke camp) and a more or less conservative and sovereigntist wing (Petry camp). But even many outspoken liberals were against Lucke because of his style of leadership. Lucke left the AfD after he was deselected at the party convention and founded a new but absolute meaningless political formation called “ALFA”. With Lucke also Hans-Olaf Henkel left the party. Henkel was one of the most aggressive transatlanticists in the AfD and a dedicated liberal. These personnel changes are a big chance for the AfD because the party can occupy the political vacuum in Germany of a patriotic, pro-European but Eurosceptic, conservative and sovereigntist political force. The outlook is good for the future; now it depends if the party functionaries and members to use the chance.
X: Are there any other national, antiliberal and antiatlantist forces in your country that are actively resisting liberal hegemony?
MO: Especially anti-American sentiments are becoming stronger in Germany. The Intel scandals of the past years as well as the American political and military occupation politics in Germany make more and more Germans upset. Now Washington announced to put more nuclear warheads on German soil instead of reducing them. It is obvious that Germany is not even close to being an independent and sovereign nation. Also the so-called “catalogue of western values” loses more and more fans in Germany. Ordinary people have had enough from Gender-mainstreaming and other social engineering experiments. But the political elite – from left (Die Linke) to center right (CDU/CSU) are supporting both Germany´s “EU integration” and the post-modernist theatre. Beside the groups protesting against Gender-mainstreaming we witnessed in Stuttgart huge protests against these experiments. The resistance against transatlanticism and liberalism is mainly expressed by media – such as ZUERST!.
X: You have been a frequent visitor in war-torn Syria and neighboring Lebanon. What is your insight on current military and political situation of „Assad regime” and its allies, e.g. Hezbollah?
MO: It´s now already almost a year that I have been in Syria myself. What we can say: Since more than four years Syria is in a state of war. It is futile to mention all the destruction, the damage, the millions of refugees, the human suffering in general. The war in Syria depopulated whole regions; vast areas are under control of terrorist militias as “Jabhat al Nusra” or the “Islamic State” (and many others). The West is backing the terror brigades in Syria, delivering weaponry and money to the so-called “rebels”. Turkey, Israel and the Gulf monarchies are supporting the terrorists in Syria on many levels as well. Countless brilliant analysis and reports are written about the situation on the Syrian battle ground – it is unnecessary to repeat. Especially within the last months the situation on the Syrian battle ground became serious. The so-called “rebels” claimed a series of victories from the divided city of Aleppo to areas in and near Damascus. The future development of the Syrian war seems to be a more or less an easy algebra calculation: While the terrorist forces have unlimited access to new fighters and supplies from all over the world, the Syrian government has limited resources for soldiers and war material. In addition to that Syria is “bleeding out”. Young male Syrians leave the country as refugees, whole families flee to neighbor countries or to Europe. That means: The longer the war takes, the worse it is for Syria.
X: What about Islamic State and Kurds – are they just puppets of the West and Israel destabilizing the region, or is there something more to them?
MO: Both the IS and the Kurds play the role of proxies in the region – of course they do it in a different way. The IS is at the same time the geopolitical bulldozer and boogeyman. They “clean up” the region and create a disintegrated “New Middle East” if they are not stopped. That is their bulldozer function. They create facts by brutality. On the other hand, the IS delivers the perfect justification for Western military interventions on Syrian ground. In other words: If the evil “Assad regime” is not evil enough to bomb the country there is still the IS. The so-called “Global Coalition to counter the Islamic State of Iraq and the Levant” is today the US-led group of nations and non-state actors that have committed to “work together under a common, multifaceted, and long-term strategy to degrade and defeat IS”. All NATO countries support that mission, almost all EU members and the Cooperation Council for the Arab States of the Gulf or GCC – all six current members and the two pending members, Jordan and Morocco, are taking part. The results of this giant military coalition are deeply questionable. Syrian reports and witnesses speak about attacks against Syrian infrastructure instead of attacking IS bases. There is no doubt that all this coalition is a giant geopolitical show and nothing else. In reality they weaken Syria.
When it comes to the Kurds we have to see their long history serving as proxies in the region. Their national cause was always hijacked by others players. The Kurdish autonomous region in northern Iraq has today strong ties with Israel. One example: Tel Aviv has imported as much as three-quarters of its oil from Iraq’s semi-autonomous Kurdish north in recent months. Israeli refineries and oil companies imported more than 19 million barrels of Kurdish oil between the beginning of May and August, according to shipping data, trading sources and satellite tanker tracking. This would be worth almost $1bn based on international prices over the period.
X: Let’s move to another frontline of global war: Novorossia, where you have also been as a war correspondent. Will People’s Republics of Donetsk and Lugansk continue to exist in current shape, or will they expand – or collapse?
MO: The situation in Novorossiya is very difficult. It is a war torn region with a lot of destruction. Even when our mainstream media is not reporting about the events in Novorossiya there is still a war going on. The Novorossiyan fighters are highly motivated defenders of their cause and they are doing a good job. But as usual, politics is done by politicians and not by soldiers. We can say today: The vision of an independent entity called Novorossiya seems more far away than last year. On the other side: We should be always ready for surprising events and changes.
X: Many believed that Novorossian revolution will be the first stage of anti-oligarch revolution in Russian Federation. Instead, many of the novorossian truly revolutionary commanders were assasinated or expulsed. Is there still a chance for a true anticapitalist and antiliberal turn in Novorossia and Russia?
MO: The Novorossiyan revolution was quite an impact. The idea was to create a state with a socialist and patriotic order on the base of Russian orthodoxy. This is a highly toxic and explosive mixture for everyone who loves money more than anything else. Frankly speaking, such an idea angers many players: liberals, oligarchs, corrupt politicians. And we shouldn´t forget that the Novorossiyan territory is a highly industrialized region – the former economic power house of Ukraine. That means: The revolutionary forces of Novorossiya always fought a war on two fronts. They were and are still in war with the Kiev regime and its armed mercenary-gangs (“volunteer units”), but they were also in an inner conflict with those forces just looking for commercial benefit with the Novorossiya project. The fact that the revolutionary Novorossiya project is put on ice today doesn´t mean automatically that it is buried. Revolutionary projects need revolutionary moments to be successful. We can say that right now is no revolutionary moment.
X: Recently we have seen an outbreak of fights between „Right Sector” and Kiev government. There were even curious gestures of sympathy from and towards republics of Novorossia. Is „Right Sector” finally breaking off zionist and american leash and starting their own revolution in Ukraine?
MO: The “Right Sector” is “flesh of the flesh” of the so-called “EuroMaidan” in Kiev. The conflicts between the more radical and the less radical forces don´t mean automatically an inner conflict about the ideological aims of Kiev. It is a fight for influence, for commercial participation. The “Right Sector” had proven many times that the organization uses the “Third Position” nonsense as a camouflage for pure Westernized politics. We could even call the “Right Sector” itself a commercial project of Kiev to integrate the more radical elements of the EuroMaidan.
X: Professor Alexandr Dugin was right when he predicted many aspects of ukrainian conflict. There are also persons and units on the frontline that are openly admitting to being adepts of Eurasianism and Fourth Political Theory. Does it mean that Eurasianism and 4PT is gaining momentum in Russia and Europe?
MO: Absolutely yes. And we shouldn´t be too ideologically orthodox when it comes to that topic. Today we see many projects, groups and independent media outlets fitting perfectly into the 4PT pattern but they know neither about Alexandr Dugin´s ideas nor about Eurasianism. Things are developing not so badly. Europeans are upset with US occupation and post-modernist experiments on our continent.
X: With the betrayal of Syriza government in Greece, many antiestablishment movements in Europe were dissapointed. What are now the biggest cracks in euroatlantic system and what strategy will be the best to exploit and widen them?
MO: Indeed, the Syriza move after the, we can call it revolutionary, referendum in Greece was a deep disappointment. The Brussels system was dominating Athens. But it is a very important experience for all of us. Because it shows that Brussels and the EU are not simply about to collapse. In contradiction, it is willing to fight on all levels of politics for its survival. Brussels is today a political superpower, a political and ideological proxy of Washington. EU politicians dream to use the crisis to create the “United States of Europe”, a European copy paste version of the USA, a snake pit of liberal anti-values, mass migration, multiculturalism and LGBT-propaganda. The aim is to transform people and nations into consumer individuals. Despite all the setbacks we experience almost on a daily basis it is worth to fight against this.
X: What are your advices and suggestions for Polish national-revolutionaries?
MO: I don´t think that these great activists need my advices. I met some of you and I am overly happy that I can call you guys friends. The most important topic for all European patriots is today not stepping into the trap of nationalist chauvinism against each other. The fact that Polish national-revolutionaries and me as a German patriot are in a deep friendly contact and cooperation ridicules old school chauvinism. So I think that you guys don´t need my advices, but many other nationalist and so-called nationalist formations in Europe might need your advice.
2 komentarze