W wywiadzie dla portalu wPolityce.pl szefowa „TV Biełsat” Agnieszka Romaszewska poinformowała, że MSZ planuje obcięcie funduszy na jej telewizję o 2/3, co według Romaszewskiej oznacza de facto likwidację stacji. Dla mnie to kompletne zaskoczenie – przyznała dyrektor „Biełsatu” – To jakiś żart! W dodatku bardzo okrutny.
TV Biełsat, białoruskojęzyczna telewizja finansowana z pieniędzy polskiego podatnika, w swoim założeniu miała spełniać rolę tuby propagandowej budującej w społeczeństwie białoruskim postawy antyrządowe. Od lat „Biełsat” krytykowany jest jednak za niską efektywność, przy jednoczesnym generowaniu wysokich kosztów. Roczna dotacja na projekt przyczyniający się przede wszystkim do psucia relacji Warszawa-Mińsk pochłaniała 17 milionów złotych. Według Romaszewskiej kwota ta ma zostać obniżona do 5 milionów. Dla nas ścięcie dotacji już o 10% byłoby dramatem – komentuje.
Telewizja Romaszewskiej krytykowana jest również za niską jakość publikowanych materiałów, oraz zamieszczanie nieprawdziwych informacji. Przykładowo, w 2014 roku „Biełsat” szczegółowo relacjonował udział redaktora naczelnego Xportal.pl Bartosza Bekiera w antyukraińskiej konferencji jałtańskiej zorganizowanej na zajętym przez siły rosyjskie Krymie, podczas gdy ten przebywał w tym czasie w Warszawie.
Pogłoski o obcięciu środków na TV Biełsat zbiegły się w czasie z informacjami na temat ocieplenia stosunków polsko-białoruskich.
(na podst. wpolityce.pl)
3 komentarze