USA: Narasta sprzeciw wobec banków

Około 650 tysięcy Amerykanów zamknęło konta w największych amerykańskich bankach jak CitiBank, Wells Fargo, czy JPMorganChase. W miejsce tego oszczędności przenoszone są do lokalnych małych banków spółdzielczych i kas pożyczkowych, zaangażowanych we wsparcie finansowe lokalnych społeczności i lokalnych przedsiębiorców. Wartość przeniesionych depozytów wynosi jak na razie 4,5 mld $. Choć póki co protesty takie jak Dzień Zamykania Kont i akcje ruchu Occupy Wall Street nie są w stanie zagrozić poważnymi stratami amerykańskiemu kompleksowi finansowemu, należy ocenić je pozytywnie – jako odruch sprzeciwu wobec fundującego amerykański demoliberalny system polityczny sojuszu „wielkiego biznesu” i „wielkiej polityki”.

Komentarz Redakcji: Zachęcamy także naszych czytelników do zapoznania się z interesującym tekstem Stefana Kawalca – byłego wiceministra gospodarki i współautora (razem z Janem Marią Rokitą) przygotowanego przez PO w 2005 roku obszernego „Planu rządzenia”. Kawalec zwraca uwagę na negatywne konsekwencje zdominowania polskiego rynku bankowego przez banki uzależnione od cudzoziemskich grup bankowych, wskazuje na ograniczenie przez nie akcji kredytowej w wypadku dotknięcia kryzysem państwa macierzystego grupy bankowej od jakiej dany bank jest uzależniony, na ograniczoną możność stosowania w takiej sytuacji przez państwo polityki makro-ostrożnościowej (wprowadzenie wymogu kapitałowego, ustalenie maksymalnej wartości kredytu w stosunku do wartości nieruchomości lub dochodu etc.), szczególnie w przypadku wprowadzenia unijnej dyrektywy o tzw. maksymalnej harmonizacji, ujednolicającej nadzór na poziomie grupy bankowej, na niebezpieczeństwa zaburzeń w finansowaniu długu publicznego, oraz w ograniczeniu możliwości awansu polskich kadr menedżerskich. W roli lekarstwa Kawalec proponuje rozproszenie akcjonariatu na wzór węgierskiego banku OTP.Całość tekstu dostępna tutaj: obserwatorfinansowy.pl(Oprac. R.L. )

Leave a Reply