Alain de Benoist o światowym kryzysie gospodarczym, demokracji i Europie

Od Redakcji: Tekst opracowano na podstawie wywiadu przeprowadzonego przez Igora Gulianowa dla ukraińskiego czasopisma „Країна” nr 44 (97) z 18 listopada 2011 roku. Wersja ukraińska wywiadu dostępna jest pod adresem: http://molotoff.info/rozdumi/interview/4310-nouvelle-.html Tytuł pochodzi od Redakcji.

(R.L.)

Światowy kryzys gospodarczy

Przyczyn światowego kryzysu finansowego de Benoist doszukuje się w załamaniu się systemu kredytów, szczególnie hipotecznych, w Stanach Zjednoczonych w 2008 roku. Wobec tego, że współczesny światowy system finansowy oparty jest na lichwie, kryzys szybko rozszerzył się na kolejne państwa, manifestując się jednak tym razem już na poziomie długu państwowego. Państwa zachodnie starały się jednocześnie uniknąć deficytów budżetowych i pokryć zadłużenie prywatnych banków i kompanii handlowych. Zadłużenie przeniesione zostało na poziom budżetów państwowych, podczas gdy dotychczas państwa uznawano za ostatnią instancję zdolną do zapobieżenia kryzysowi. Okazało się jednak, że także państwa nie były w stanie finansować rosnącego zadłużenia. Równocześnie ujawniła się słabość współczesnego, opartego na dolarze amerykańskim międzynarodowego systemu finansów. Hegemonia dolara amerykańskiego przyczynia się do wyrównywania problemów finansowych różnych państw. Tym razem, państwa o mniej stabilnych gospodarkach jak Rosja, Chiny Ludowe i Brazylia pociągnęły w dół gospodarki silniejsze. Przyczyną chronicznej niestabilności jest hegemonia dolara amerykańskiego w światowej ekonomice.

Kryzys dotyczy też jednolitego systemu gospodarczego Europy, zbudowanego na walucie euro. Euro starano się przekształcić w jeszcze jedną walutę globalną. Doprowadziło to do sytuacji, że rynki zaczęły atakować państwa europejskie, których gospodarki znajdowały się w dość dobrej kondycji. Stracić na tym mogą znajdująca się na krawędzi bankructwa Grecja, a także Hiszpania, Włochy, Portugalia, a nawet Francja, których gospodarki zostały związane ze sobą nawzajem przez euro. Przyczyny kryzysu euro są dwojakie. Po pierwsze, euro zostało pomyślane na wzór marki niemieckiej, zaś kraje południa Europy nie były w stanie sprostać tak silnemu i wymagającemu modelowi gospodarczemu. Po drugie, w związku ze zobowiązaniem UE do działania w zgodzie z normami WTO, zakazano stosowania instrumentów protekcjonistycznych i zmuszono państwa europejskie do otwarcia rynków. Koszty pracy w Europie są wyższe niż w innych państwach, tak więc europejscy producenci nie byli w stanie sprostać konkurencji sprzedawanych po dumpingowych cenach towarów importowanych.

Dla dalszego przebiegu kryzysu najważniejsze będą lata 2012 i 2013. Jesteśmy dopiero świadkami początku kryzysu. Gospodarka kapitalistyczna nie może regulować samej siebie, na co dowodem był kryzys 2008 roku. Liberalizm ekonomiczny doprowadzi do całkowitego zniszczenia gospodarki kapitalistycznej, która na takich zasadach nie jest już w stanie dłużej w pełni funkcjonować. Dla uniknięcia podobnych wstrząsów w przyszłości, należy przemyśleć fundamentalne zasady ekonomiczne i przeprowadzić wyraźny rozdział pomiędzy gospodarką prywatną, a państwową i publiczną. Potrzebna jest też większa innowacyjność i mentalna dekolonizacja. Gospodarka rynkowa oparta jest na stałym wzroście – produkcji, konsumpcji, zysku. Wzrost nie może zostać zahamowany, gdyż wówczas gospodarka upada. Taką właśnie mentalność zaszczepiono ludziom – by jeszcze więcej pracowali, konsumowali, czerpali jeszcze większe zyski. Taka jest logika kapitalizmu. Wszystkimi sposobami pomnażać kapitał. Ale zasoby naturalne są skończone, prędzej czy później się wyczerpią. To jest granicą wzrostu gospodarki kapitalistycznej. Jej ciągły wzrost może doprowadzić do katastrofy. Kryzys stanie się wówczas globalnym, wyjdzie daleko poza sferę ekonomiki i finansów, i zmieni świat.

Demokracja i liberalizm

Na świecie nie istnieje dziś demokracja. Ustrój taki zakłada maksymalne uczestnictwo obywateli w rozstrzyganiu zagadnień społecznych. Czym innym jest liberalizm, dla którego priorytetem są wolności i prawa człowieka, co jest bardzo kontrowersyjne. Doprowadziło to do rewolucji, następnie do powstania demokracji liberalnej, z której z kolei narodziły się posiadające własne interesy ekonomiczne i coraz bardziej oddalające się od zwykłych obywateli klasa polityczna i oligarchia ekonomiczna. Zdaniem de Benoist potrzebna jest nam demokracja uczestnicząca. W przeciwieństwie do demokracji przedstawicielskiej ma ona umożliwiać obywatelom bezpośredni udział w rozstrzyganiu dotyczących ich spraw. Należy dodać do tego zasadę pomocniczości, zgodnie z którą lokalne problemy mają być rozwiązywane bez udziału centralnych mechanizmów państwowych. To właśnie zdaniem francuskiego myśliciela demokracja bezpośrednia. Bardzo ciekawy jest tu model szwajcarski, dopuszczający aktywny udział obywateli w życiu społecznym, w innych państwach europejskich zdominowanym przez klasę polityczną. De Benoist stwierdza, że model szwajcarski po prawdzie bardzo mu się podoba, ale z pewnymi wyjątkami..

Europa, jej granice oraz rola Ukrainy

De Benoist przychylnie odnosi się do integracji europejskiej jako takiej, ale wypowiada się kategorycznie przeciwko istniejącej strukturze Unii Europejskiej, opartej jego zdaniem na błędnych zasadach. Unia Europejska zakładana była jako projekt gospodarczy i handlowy, w charakterze wspomagającym jedynie rozbudowując się w sferze polityki i kultury. Wolny handel miał wzmocnić gospodarkę europejską, doprowadzić o jej zjednoczenia i w dalszej kolejności do jedności politycznej. Tak jednak się nie stało.

Unia Europejska była też budowana odgórnie – przy pomocy biurokracji i technokracji Komisji Europejskiej. Tymczasem zdaniem de Benoist, proces jej budowy należało rozpocząć od dołu – z poziomu narodowych i regionalnych władz państw członkowskich.

Zjednoczona Europa budowana jest też bez konsultacji z obywatelami. Dotyczy to prawie wszystkich ważnych decyzji. Gdy konsultacje takie przeprowadzono, jak w przypadku Konstytucji Europejskiej, wola obywateli była negatywna i wówczas ją ignorowano.

Kolejnym problemem jest, że Unia Europejska po upadku Związku Sowieckiego dokonała rozszerzenia o nowe państwa, ale nie szło z tym w parze pogłębienie integracji. Rozszerzenie dokonało się bez równoczesnego zrozumienia dla struktury politycznej. Obecnie Unia posiada swojego prezydenta i ministra spraw zagranicznych, ale brakuje jej pozostałych ministrów. Wszystko robione jest połowicznie.

Zdaniem de Benoist Europa powinna stać się federacją, ale federalizm powinien być budowany oddolnie, bez delegowania władzy na wyższy poziom. Począwszy od miasteczka, miasta, regionu, województwa, narodu, aż do komisji brukselskiej, która powinna decydować tylko o najważniejszych, globalnych sprawach, których nie można rozstrzygnąć na niższym poziomie.

De Benoist przyznaje, że Europa powinna stać się „imperium”, odrzuca jednak monarchizm. Monarchia to jego zdaniem miniony etap historii. Dzisiejsze monarchie europejskie nie różnią się niczym od republik, są monarchiami konstytucyjnymi i dotykają ich te same problemy społeczno-ekonomiczne, co pozostałych państw. Gdy wypowiadał się na temat imperium w swoich wcześniejszych pismach, nawiązywał do dychotomii pomiędzy modelem państwa narodowego – jakie powstało we Francji, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, a także w innych krajach – a modelem imperialnym istniejącym w Niemczech i w Italii w okresie Świętego Cesarstwa Rzymskiego, następnie zaś częściowo wcielonym w imperium Habsburgów. Z historycznego punktu widzenia jego zdaniem model imperialny bardziej będzie się nadawał dla Europy, niż model państwa-narodu, scentralizowanego, w którym władza spoczywa wyłącznie w rękach rządu centralnego niszczącego kulturowe i etniczne odrębności poszczególnych krajów. Tego rodzaju scentralizowanie Europy nie jest potrzebne. Model federalny dużo bardziej przypomina imperium, stąd de Benoist – jak przyznaje – posługuje się takim porównaniem.

Jego zdaniem, Europejczyków można nazwać superetnosem*, nie oznacza to jednak konieczności wyzbywania się tradycyjnych odrębności historycznych, które wzbogacają Europę. Istnieją również różnice mentalne, głęboko zakorzenione jeszcze w starożytności. Geopolityczne granice Europy to Bosfor na wschodzie i Ocean Atlantycki na zachodzie. Europa to zachód, podczas gdy wielka kraina na wschodzie – Rosja, tworzy już odrębną, euroazjatycką wspólnotę. Można jednak mówić o przedłużeniu europejskiej kultury w Rosji. Zapytany o miejsce Ukrainy w Europie, de Benoist odpowiada, że Ukraina jest państwem złożonym z dwóch bardzo różniących się między sobą części. Część zachodnia skłania się ku Europie, podczas gdy część wschodnia ku Rosji. Zawsze należy pamiętać o tym dualizmie. De Benoist jest przekonany, że pewnego dnia Ukraina stanie się państwem członkowskim Unii Europejskiej i że odbędzie się to z korzyścią dla tej ostatniej. Nie jest natomiast i nie był zachwycony pragnieniem państw wschodnioeuropejskich wstąpienia do NATO, które jest blokiem wojskowym kontrolowanym przez Stany Zjednoczone AP. Do niedawna jeszcze żywe zamiary przyłączenia Ukrainy i Gruzji do NATO de Benoist uważa za błąd. Nie uważam, że amerykańska hegemonia może przynieść Europie korzyść – stwierdza francuski myśliciel. Mądrze jego zdaniem uczynił swego czasu gen. de Gaulle zawieszając członkostwo Francji w NATO, które jednak niestety przywrócił ostatnio Sarkozy. Ukraina może stać się pomostem łączącym Unię Europejską i Rosję, zabiegając przy tym o swoje interesy i dbając o wartości. Analogią są tu Alzacja i Lotaryngia, o władzę nad którymi w przeszłości walczyły ze sobą Niemcy i Francja, podczas gdy dziś ziemie te są symbolem jedności obydwu państw.

Imigracja

Imigrację do Europy ludów pozaeuropejskich de Benoist ocenia negatywnie. Jest to jego zdaniem efekt globalizacji i otwarcia granic. Przyczyną jest pragnienie kapitalistów, by efektywniej wydawać pieniądze i ustanowić niższe płace. Tak długo jak kapitał będzie wciąż zainteresowany imigracją, nic się w tej dziedzinie nie zmieni. Potrzebne są tymczasem rozwiązania na poziomie ustawodawczym, które ograniczyłyby dostęp cudzoziemskiej siły roboczej do europejskiego rynku pracy i wzmocniły granice zewnętrzne Europy. De Benoist stwierdza, że daleki jest od uznawania w imigrantach źródła wszelkiego zła, ale widzi konieczność ograniczenia swobody swobodnej alokacji środków produkcji przez kapitał, co rozwiąże też problem imigracji.

*termin wprowadzony przez sowieckiego etnologa Lwa Gumilewa.

Alain de Benoist (prawdziwe nazwisko Fabrice Laroche,ur. 1943 r.) – francuski myśliciel, pisarz, eseista, intelektualny przywódca ruchu Nouvelle Droite. W latach 60-tych działał w szeregach nacjonalistycznych ruchów studenckich sprzeciwiających się oderwaniu Algierii i przyznaniu niepodległości francuskim koloniom afrykańskim. W 1968 roku był współzałożycielem Grupy Studiów i Badań nad Cywilizacją Europejską (GRECE) uznawanej za najprężniejszy ośrodek intelektualny francuskiej prawicy. W tym samy roku zaczął redagować czasopismo metapolityczne „Nouvelle École”, zaś w 1988 r. almanach „Krisis”. Jego zainteresowania koncentrują się wokół filozofii i historii ideologii. Jest też autorem prac z dziedziny archeologii, etnologii i historii religii. Napisał ponad 50 książek przełożonych na 20 języków. Krytykuje indywidualizm, globalizację, uniformizację, przede wszystkim zaś egalitaryzm. Opowiada się za federacją europejską i powrotem do wspólnot naturalnych, niszczonych przez mentalność handlarską.

2 komentarze

Leave a Reply