Marcin Skalski: Stosunki Iran – Chiny. Asymetryczna przyjaźń w cieniu starcia mocarstw

Stosunki irańsko-chińskie angażują partnerów rewizjonistycznych wobec świata jednobiegunowego z dominującą weń rolą USA. Zarazem relacje Teheranu z Pekinem są funkcją amerykańskiej hegemonii w świecie, której zmierzch wydaje się zresztą kwestią czasu. Z kolei narzędzia narzucania swej dominacji przez USA dają poważne argumenty obydwu wspomnianym antagonistom Stanów Zjednoczonych na rzecz pogłębiania współpracy. Współpracy, co warto podkreślić, asymetrycznej.

Z perspektywy Iranu to relacje ekonomiczne z Chinami są, mimo występujących trudności, głównym punktem oparcia wobec amerykańskiej presji i to mimo, że w 2019 roku wartość wymiany handlowej z Chinami wyniosła 23 miliardy dolarów amerykańskich, co oznacza spadek aż o 34,5% w skali rocznej. Eksport ropopochodnych oraz innych produktów do Chin odnotował wartość 13,2 miliardów dolarów, za które Irańczycy kupowali z kolei od Chin surowce oraz maszyny,  nabyte za łączną wartość 9,7 miliardów dolarów w roku 2019 [1].

Tymczasem pierwsze porozumienie między chińską kompanią naftową Sinopec a Irańską Państwową Korporacją Naftową podpisano już w roku 2000. Poszukiwanie partnera w Iranie jest zrozumiałe, jako że Islamska Republika zajmuje czwarte miejsce na świecie pod względów złóż ropy naftowej, dysponując 9% światowych złóż tego surowca. W 2016 roku szacowano także, iż na złożach kontrolowanych przez Iran znajduje się 16% światowych złóż gazu ziemnego [2]. Wartym odnotowania jest fakt, iż – jak podawało między innymi BBC w 2012 roku [3]– walutą, w której rozliczają się ze sobą Chińczycy z Persami w handlu ropą jest chiński juan. Pozwala to Iranowi dokonywać zakupów na chińskim rynku za tamtejszą lokalną walutę, co czyni Chińczyków podwójnie wygranymi, Irańczyków zaś tym bardziej zaś uzależnia od chińskich partnerów. Rezygnacja z dolara pogłębia bowiem izolację Iranu od innych rynków. Wszystko to potęguje dodatkowo skutki sankcji nakładanych na Iran przez Stany Zjednoczone i czyni z Chin stronę dominującą wobec Irańczyków [4].

Jednakże jeszcze w pierwszej połowie 2017 roku odnotowano w perspektywie rok do roku wzrost wartości chińskiego eksportu do Iranu o 23%, z 7,2 miliardów dolarów do 8,8 miliardów. W analogicznym okresie irański eksport do Chin wzrósł o 40% – z 6,5 miliardów dolarów do 9,2 miliardów. Głównym irańskim towarem eksportowym do Chin była wówczas ropa naftowa [5]. Jest to o tyle istotne, że jeszcze w 2010 roku chiński import ropy wynosił 90 milionów ton rocznie, zaś wedle ówczesnych szacunków w roku 2020 chińska gospodarka miała mieć zapotrzebowanie na import 220 milionów ton [6]. Sama wartość wzajemnej wymiany handlowej wzrosła z kolei o 31% w pierwszej połowie 2017 roku w porównaniu do analogicznego okresu roku 2016, osiągając wartość 18 miliardów dolarów [7]. Natomiast już w drugiej połowie 2019 roku Iran eksportował do Chin 225 tysięcy baryłek ropy dziennie, co oznacza istotny spadek z poziomu 400 tysięcy baryłek dziennie w pierwszej połowie roku 2019. Z kolei przeciętnie w całym roku 2018 było to aż 650 tysięcy baryłek na dzień, co oznacza zauważalną tendencję spadkową, biorąc pod uwagę przytoczone dane z kolejnego roku [8].

W pierwszej połowie 2017 roku Iran eksportował do Chin dobra o wartości 4,2 miliardów dolarów, co oznaczało wzrost o 970 milionów dolarów z poziomu 3,61 miliardów w pierwszej połowie 2016 roku. Jednocześnie w okresie od marca 2016 do marca 2017 roku  Chiny dokonały importu dóbr o wartości 8,17 miliardów dolarów, co oznaczało wzrost o 9,1% w analogicznym okresie w perspektywie rok do roku, zaś eksport do Iranu w okresie
marzec 2016 – marzec 2017 odnotował wartość 10,73 miliardów dolarów. W 2016 roku ponad 1/5 wartości zagranicznej wymiany handlowej Iranu obejmowała Chiny [9]. Dynamika wymiany handlowej wyglądała obiecująco jeszcze przez zawarciem umowy nuklearnej JCPOA: całość wymiany handlowej między Iranem a Chinami wyniosła 51,85 miliardów dolarów w roku 2014, odnotowując wzrost o 72% w stosunku do roku 2013 (z poziomu 39,54 miliardów dolarów), przy czym porozumienie nuklearne z Iranem zawarto dopiero w lipcu 2015 roku [10]. Warto podkreślić, iż w analogicznym okresie wartość handlu USA z Chinami wyniosła 590,7 miliardów dolarów, przy czym aż 466,7 miliardów był wart eksport z z Chin do USA [11]. Ta dysproporcja była z kolei jednym z punktów spornych w stosunkach amerykańsko-chińskich podnoszonych przez Donalda Trumpa.

Chiny występowały na arenie międzynarodowej w istotnej roli protektora Islamskiej Republiki między innymi broniąc tego kraju po wypowiedzeniu przez USA nuklearnego porozumienia JCPOA (Joint Comprehensive Plan of Action) z Iranem [12]. Chiński ambasador przy ONZ przestrzegał, że wypowiedzenie porozumienia przez Stany Zjednoczone spowoduje powrót zainteresowanych stron na ścieżkę konfrontacyjną. Chińczycy wprost zaznaczyli, że JCPOA gwarantuje nie tylko pokój i stabilność w regionie Bliskiego Wschodu, ale też gwarantuje multilateralny ład na świecie. Ten ostatni argument był prawdopodobnie jednym z kluczowych, dla których umowę z Iranem wypowiedziano, wraz z trudnym do przecenienia kursem proizraelskim administracji Trumpa [13].

Warto przy tym zaznaczyć, że to właśnie umowa nuklearna z Teheranem dała Chińczykom pretekst do sformalizowania więzów z Iranem. Jej symbolicznym początkiem była wizyta przewodniczącego Xi Jinpinga w Iranie i spotkanie z Najwyższym Przywódcą Ali Chamenei w roku 2016. Stworzono następnie 25-letnią mapę drogową rozwoju dwustronnych stosunków na tle politycznych, gospodarczym oraz w zakresie bezpieczeństwa, jak i wzajemnych konsultacji w kwestiach bezpieczeństwa i gospodarki. Mapa drogowa została zaaprobowana przez gabinet prezydenta Rouhaniego. Rozwojowi wzajemnych stosunków miała sprzyjać potencjalna rola Iranu w chińskim projekcie Pasa i Drogi, zaś z perspektywy Teheranu – rosnące znaczenie Chin jako przeciwwagi dla USA. Teheran liczy również na zgodę Chin na dołączenie do Szanghajskiej Organizacji Współpracy, gdzie na razie posiada status obserwatora. Zarazem jednym z postulatów prezydenta Rouhaniego jest otworzenie się na azjatyckie gospodarki: chińską, japońską czy też południowokoreańską [14].

Ku rozczarowaniu Chińczyków zawarcie wspomnianej umowy nuklearnej było postrzegane przez Teheran przede wszystkim jako szansa przyciągnięcia inwestycji amerykańskich oraz z krajów Unii Europejskiej. Kryzys przyszedł w momencie, gdy administracja amerykańska nałożyła embargo na irańską ropę w maju 2019 roku. Jednocześnie w tle cały czas pojawiały się kwestie gospodarczych relacji chińsko-amerykańskich, ocenianych jako niesatysfakcjonujące przez Donalda Trumpa. Zbyt ostentacyjne zbliżenie z Iranem nie sprzyjałoby pomyślnym negocjacjom Pekinu z Amerykanami, na których zależało Chińczykom. Jednocześnie Chińczycy zaczęli pobierać wysokie prowizje od podmiotów irańskich za dostęp do swoich sieci finansowych, zaś część chińskich banków państwowych w ogóle wycofała się z kooperacji z Irańczykami. W październiku 2019 roku Narodowe Chińskie Przedsiębiorstwo Naftowe (The China National Petroleum Corporation) wycofało się z wartego 5 miliardów dolarów projektu eksploatacji złóż na południu prowincji Fars (Pars). Oficjalnie powodem był brak akceptacji dla dalszej kooperacji z podmiotami z Iranu  ze strony China’s Bank of Kunlun, który w dużej mierze obsługiwał handlową wymianę irańsko-chińską [15]. Jednak główną przyczyną był, rzecz jasna, nawrót amerykańskich sankcji nałożonych na Iran, jednocześnie bowiem z eksploatacji irańskich złóż z podobnych względów wycofała się francuska kompania Total SA [16]. Mimo tego Chiny nadal pozostają głównym odbiorcą irańskich produktów naftowych. Irańczycy wciąż są zainteresowani chińskimi inwestycjami między innymi dlatego, by zrównoważyć ewentualne chińskie zaangażowanie w Izraelu czy też krajach Zatoki Perskiej [17].

Chiny pozostają też wraz z Rosją głównym adwokatem Iranu wobec presji Stanów Zjednoczonych na Islamską Republikę, szczególnie na forum Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej. Nie bez znaczenia były także przeprowadzone w grudniu 2019 roku wspólne ćwiczenia marynarek wojennych Iranu, Chin oraz Rosji w rejonie Zatoki Omańskiej i na Oceanie Indyjskim. Dość powiedzieć, że przez Cieśninę Ormuz, która łączy Zatokę Omańską z zatoką Perską, transportowanych jest 20% wydobywanej na świecie ropy. Efektem ćwiczeń jest pokazanie, że Iranu nie da się izolować – komentował admirał irańskiej marynarki Gholamreza Tahani. [18]. Z kolei dwa miesiące wcześniej, we wrześniu 2019 roku, z wizytą do Pekinu udał się szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Islamskiej Republiki Iranu gen. Mohammad Bagheri [19].

Jednocześnie po obydwu stronach występują określone przeciwwskazania dla zbyt bliskich relacji. Prezydent Rouhani został niedawno skrytykowany przez konserwatywną opozycję za „sekretne” układy z Chinami (o czym dalej), przy czym jakiekolwiek poważne porozumienie musi zostać zaaprobowane przez parlament oraz Najwyższego Przywódcę. Z kolei Chińczycy muszą uważać, by nie naruszyć swoich stosunków z Izraelem oraz głównym antagonistą Teheranu w regionie Zatoki Perskiej, czyli Arabią Saudyjską oraz ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi. Warto w tym kontekście wspomnieć chociażby o 35 porozumieniach wartych łącznie ponad 28 miliardów dolarów, zawartych w Pekinie w lutym 2019 roku na Saudyjsko-Chińskim Forum Inwestycyjnym, w ramach których chińskie firmy otrzymały cztery licencje na wydobycie saudyjskiej ropy [20]. Chińczycy są również zainteresowani izraelskimi technologiami, co podsumował premier Izraela Benjamin Netanjahu po wizycie w Pekinie w roku 2013. Według niego Chińczyków interesują trzy rzeczy: izraelskie technologie, izraelskie technologie i jeszcze raz izraelskie technologie. Izrael jest też rozpatrywany przez Pekin jako miejsce jednej z odnóg Nowego Jedwabnego Szlaku, w tym kontekście wymienia się między innymi ewentualny udział Chińczyków w budowie kolei łączącej Ejlat nad Morzem Czerwonym z miastem Aszdod nad Morzem Śródziemnym. Izraelczycy są zaś zainteresowani dywersyfikacją partnerów handlowych, aby nie opierać się jedynie na handlu z Europą i USA. Zarazem plan zbliżenia izraelsko-chińskiego poparł Kneset, Chińczykom zaś takie zbliżenie pozwoliłoby zbalansować potencjalnie zbyt jednostronne zaangażowanie w krajach arabskich. Granie na różnych fortepianach przez Pekin, w tym przy współudziale państw wrogich Teheranowi, dodatkowo komplikuje fakt, iż do tej pory dla Chińczyków relacje z Iranem były i są w dużej mierze wypadkową aktualnego rezultatu rywalizacji amerykańsko-chińskiej, jak i kursu Waszyngtonu wobec Teheranu [21].

Z kolei w lipcu 2020 miało dojść do stworzenia 18-stronicowego projektu dokumentu przewidującego idące w miliardy dolarów chińskie inwestycje w Iranie, w tym w sektor energetyczny. Chińczycy mieliby też znacząco zwiększyć swoją obecność w sektorze telekomunikacyjnym, w portach, kolejach i innych, mieliby również nabywać irańską ropę po znacznie zaniżonych cenach przez następne 25 lat. Przewidziana ma być także współpraca wojskowa, wspólne ćwiczenia, opracowywanie technologii wojskowych, jak i wymiana informacji wywiadowczych celem walki z terroryzmem, handlem narkotykami, handlem ludźmi oraz z przestępstwami transgranicznymi [22].

Przyjęcie i implementacja założeń takiego dokumentu byłoby prawdziwym przełomem w stosunku do ostatniego okresu, w którym dwustronny handel uległ załamaniu. Dość wspomnieć, że sam tylko eksport irańskiej ropy do Chin w marcu 2020 roku odnotował wartość 115 milionów dolarów, co oznacza spadek o 89% wobec marca 2019 roku. Miesięczna wartość eksportu irańskiej ropy do Chin nie była tak niska od 20 lat. Z kolei wartość eksportu irańskich towarów spoza sektora naftowego wyniosła w marcu 384 miliony dolarów. W pierwszym kwartale roku 2020 wartość wymiany handlowej między Chinami a Iranem spadła o 30% w stosunku do pierwszego kwartału roku 2019, choć nie bez znaczenia pozostaje też epidemia COVID-19 i jej wpływ na światową gospodarkę. Jednak Pekin długo obawiał się także amerykańskich sankcji, szczególnie tych wynikających z dekretu prezydenta USA nr 13902 z 10 stycznia 2020 roku, który odnosi się do irańskiego budownictwa, przemysłu tekstylnego, górnictwa i przemysłu wydobywczego. W wyniku dekretu Trumpa wspominany wcześniej państwowy China’s Bank of Kunlun poinformował swoich irańskich klientów, iż po 9 kwietnia będą świadczone jedynie usługi bankowe związane z dostawami transportów humanitarnych oraz dóbr niepodlegających sankcjom [23].

Tymczasem nowy 25-letni deal przewidywałby chińskie inwestycje w Iranie o wartości 400 miliardów dolarów. Prócz wspomnianych wcześniej punktów mowa ma być także o strefach wolnego handlu w portach, budowach magistrali drogowych, cyberbezpieczeństwie, budowie infrastruktury sieci 5G, chińskiej nawigacji satelitarnej Beidou, a na współpracy w dziedzinie kultury kończąc. Szczególnie istotne wydają się przy tym wzmiankowane wcześniej zniżki na węglowodory, jako że Chiny 75% konsumowanej ropy naftowej oraz gazu uzyskują z importu [24].

Co ciekawe, irańskie MSZ nie opublikowało jeszcze pełnej wersji porozumienia, resort nie komentuje, póki co, kwestii prac nad „Kompleksowym planem współpracy między Iranem a Chinami”, bo tak ma brzmieć tytuł roboczej wersji dokumentu. Nie uspokajają przy tym zapewnienia przedstawiciela irańskiego MSZ Abbasa Musawiego, iż narodowe interesy Teheranu zostaną odpowiednio zabezpieczone. Nieprzekonujący jest też szef administracji prezydenta Rouhaniego Mahmud Waezi, który oświadczył, że umowa będzie zakładać równoprawność stron. Krytyczny wobec porozumienia jest również między innymi były prezydent Islamskiej Republiki Mahmud Ahmadineżad, który twierdzi, iż jest ono negocjowane „z dala od oczu narodu irańskiego” [25]. Nieprzychylne ewentualnemu porozumieniu kręgi, w tym te amerykańskie, porównują natomiast projekt umowy do traktatu z Turkmenczaj z 1828 roku, na mocy którego cedowano część perskiego terytorium na rzecz Rosji oraz przewidywano dla niej uprzywilejowaną pozycję w handlu z Iranem [26]. Reakcja na traktat była zresztą „typowo perska” – wtargnięto do rosyjskiej ambasady w Teheranie i zabito cały jej personel, na czele z ambasadorem Gribojedowem.

Obawy dotyczą faktycznego przekształcenia Iranu w chińską kolonię. W tym kontekście przewijają się rzekome plany wieloletniej chińskiej dzierżawy wyspy Kisz w Zatoce Perskiej czy też strategicznie ważnego portu Dżask w Zatoce Omańskiej, istotnego z punktu widzenia eksportu ropy naftowej, a także możliwość stacjonowania chińskiego kontyngentu wojskowego w Iranie [27]. Mimo być może zbyt daleko idących, czarnych dla perskiej suwerenności scenariuszy, takie obawy są wodą na młyn konserwatywnej opozycji w Iranie.

Porozumienie z Iranem bez wątpienia jest także wyzwaniem rzuconym Stanom Zjednoczonym, które jeszcze 30 czerwca 2020 roku ustami sekretarza stanu Mike’a Pompeo wezwały do utrzymywania embarga na dostawy broni do Iranu, przy okazji strasząc, że nabycie rosyjskich myśliwców przez Teheran pozwoli Persom na wzięcie na radar… Warszawy [28]. Tymczasem już umowa z Chińczykami z 2016 roku pozwoliła Iranowi na dostęp do taktycznych przeciwokrętowych systemów balistycznych, rakiet krótkiego zasięgu czy też dronów. Jak podaje tureckie wydanie Milliyet, wykorzystano je później między innymi przez sojuszników Iranu w Libanie, w Syrii czy w Jemenie, jak i w atakach na terytorium Arabii Saudyjskiej z Jemenu [29]. Co ciekawe, w marcu 2017 roku Chiny podpisały umowę na budowę fabryki dronów CH-4 w Arabii Saudyjskiej, zdolnych do przenoszenia pocisków AR-1, które mogą razić żołnierzy, czołgi i małe okręty. Stało się to zresztą na przekór USA, które odmawiały sprzedaży podobnych dronów Reaper oraz Predator nawet swojemu bliskiemu saudyjskiemu sojusznikowi. Tymczasem, zarówno Saudyjczycy jak i Zjednoczone Emiraty Arabskie używają chińskich dronów Wing Loong II również w Jemenie, gdzie ich przeciwnikami są wspierani przez Iran szyici z ruchu Huti. Sprzedaż Arabii Saudyjskiej i ZEA śmiercionośnych dronów przez Chińczyków ma oczywiście miejsce przy dezaprobacie Stanów Zjednoczonych [30].

Jak się przekonujemy, dynamika relacji chińsko-irańskich jest wypadkową aktualnego stanu stosunków amerykańsko-chińskich, przy czym Iran jest nader poręcznym narzędziem podważania statusu USA na Bliskim Wschodzie. Im mniej mają do stracenia Chińczycy ze strony Waszyngtonu, tym chętniej angażują się w relacje z Teheranem, przy czym Persom nie pozostaje nic innego, jak pogodzenie się z rolą junior-partnera. Nie przeszkadza to Pekinowi grać na wielu fortepianach, w tym tych, które wygrywają melodie niemiłe perskim uszom, na przykład w Rijadzie czy Tel-Awiwie. Paradoksem całej sytuacji jest to, że szeroką ekspansję Chin w kraju ajatollahów umożliwić może przede wszystkim konfrontacyjny kurs Stanów Zjednoczonych, które postawiły Iran w pozycji niemal bezalternatywnej. Co innego Chińczycy, dla których jako supermocarstwa Iran jest tylko jednym z wielu użytecznych narzędzi rywalizacji z USA.

Marcin Skalski

[1] https://www.bourseandbazaar.com/articles/2020/1/29/concern-in-iran-over-china-trade-following-us-trade-deal

[2] https://cyberleninka.ru/article/n/irano-kitayskie-otnosheniya-v-geopoliticheskom-treugolnike-ssha-iran-knr-protivorechiya-i-perspektivy/viewer

[3] https://www.bbc.com/russian/business/2012/05/120508_china_iran_yuan

[4] https://cyberleninka.ru/article/n/irano-kitayskie-otnosheniya-v-geopoliticheskom-treugolnike-ssha-iran-knr-protivorechiya-i-perspektivy/viewer

[5] https://financialtribune.com/articles/economy-domestic-economy/69312/iran-china-h1-trade-up-31-to-18-billion

[6] http://www.iimes.ru/?p=10285

[7] https://financialtribune.com/articles/economy-domestic-economy/69312/iran-china-h1-trade-up-31-to-18-billion

[8] https://www.spglobal.com/platts/en/market-insights/latest-news/oil/011020-as-us-sanctions-increase-china-remains-irans-top-crude-condensate-importer

[9] https://financialtribune.com/articles/economy-domestic-economy/69312/iran-china-h1-trade-up-31-to-18-billion

[10] https://cyberleninka.ru/article/n/irano-kitayskie-otnosheniya-v-geopoliticheskom-treugolnike-ssha-iran-knr-protivorechiya-i-perspektivy/viewer

[11] https://www.aei.org/economics/international-economics/2014-us-china-trade-numbers/

[12] https://www.ecfr.eu/article/commentary_a_pragmatic_partnership_why_china_and_iran_try_to_collaborate

[13] http://www.chinesemission-vienna.at/eng/hyyfy/t1789968.htm 

[14] https://www.ecfr.eu/article/commentary_a_pragmatic_partnership_why_china_and_iran_try_to_collaborate

[15] https://www.ecfr.eu/article/commentary_a_pragmatic_partnership_why_china_and_iran_try_to_collaborate

[16] https://www.iranwatch.org/news-brief/china-pulls-out-giant-iranian-gas-project

[17] https://www.ecfr.eu/article/commentary_a_pragmatic_partnership_why_china_and_iran_try_to_collaborate

[18] https://www.ecfr.eu/article/commentary_a_pragmatic_partnership_why_china_and_iran_try_to_collaborate

[19] https://iranpress.com/asia-i138418-tehran_beijing_defense_cooperation_expanding_significantly_iran%27s_top_commander

[20] https://investsaudi.sa/en/news/35-agreements-signed-at-saudi-chinese-investment-forum/

[21] https://www.rand.org/content/dam/rand/pubs/research_reports/RR3100/RR3176/RAND_RR3176.pdf

[22] https://www.ng.ru/world/2020-07-09/1_7907_china.html

[23] https://vestikavkaza.ru/analytics/kitay-svel-na-net-torgovye-otnosheniya-s-iranom.html

[24] https://inosmi.ru/politic/20200715/247755083.html

[25] https://www.ng.ru/world/2020-07-09/1_7907_china.html

[26] https://www.rferl.org/a/explainer-iranian-china-deal-anger-among-iranians/30724344.html

[27] https://www.ng.ru/world/2020-07-09/1_7907_china.html

[28] https://www.state.gov/secretary-michael-r-pompeo-at-the-un-security-council-on-the-iran-arms-embargo/

[29] https://inosmi.ru/politic/20200715/247755083.html

[30] https://www.cnbc.com/2019/02/21/pentagon-is-scrambling-as-china-sells-the-hell-out-of-armed-drones-to-americas-allies.html

Leave a Reply