Rosnące wpływy Chin w przestrzeni postsowieckiej wymownie obrazuje aktualna sytuacja w Tadżykistanie – najmniejszym państwie Azji Centralnej. Tadżykistan uważany jest za najbiedniejszy kraj w tym makroregionie. Leży z dala od głównych eurazjatyckich rzek, zaś 93% terytorium republiki zajmują góry, które choć bogate są w zasoby naturalne, wciąż pozostają trudno dostępne z uwagi na słabo rozwiniętą infrastrukturę.
Chiny zwróciły ostatnio uwagę na duże złoża złota i metali ziem rzadkich znajdujące się w Tadżykistanie. Na przykład chińskie przedsiębiorstwo China Nonferrous Gold Limited rozpoczęło budowę kopalni w mieście Vahdat z rezerwami złota na poziomie 134 ton. Ogólnie rzecz biorąc, dziś już ponad 80% złóż złota w Tadżykistanie jest eksploatowanych przez chińskie firmy.
Pekin na tle całej gospodarki Tadżykistanu jest nie tylko głównym inwestorem, ale także kluczowym wierzycielem – większość zadłużenia zagranicznego Tadżykistanu przypada na Chiny. Eksperci ostrzegają: ekspansja gospodarcza Pekinu jest ewidentna. „Niebezpieczeństwo polega na tym, że tak naprawdę nie mamy możliwości spłacenia naszych długów i w niedalekiej przyszłości Chiny będą w stanie legalnie uzyskać wszystkie nasze depozyty”, powiedział tadżycki ekspert ekonomiczny Zulfikor Ismoiliyon.
Rok temu Chiny rozpoczęły budowę kompleksu wojskowego przeznaczonego dla specjalnej jednostki szybkiego reagowania MSW Tadżykistanu, która będzie zlokalizowana na pograniczu z Afganistanem. Wcześniej Pekin i Duszanbe podpisały porozumienie o utworzeniu ośrodka szkolenia tadżyckiej straży granicznej oraz centrum zwalczania terroryzmu i ekstremizmu. Tak więc, jeśli to konieczne, Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza będzie mogła szybko rozmieścić swoją siły w małej republice. Ponieważ granica afgańska sprawia, że kontrola nad Pamirem jest kluczem do zapewnienia bezpieczeństwa w regionie Azji Środkowej, już teraz możemy mówić o „pełzającej” militarno-politycznej ekspansji Pekinu.
Promowaniu gospodarczych i wojskowo-politycznych wpływów ChRL towarzyszy ekspansja humanitarna. Około 5000 studentów z Tadżykistanu studiuje w Chinach, a w samej republice azjatyckiej, oprócz szkół chińskojęzycznych, powstały dwa instytuty Konfucjusza, które pełnią funkcję przewodników chińskiej „miękkiej siły”.
Ciekawym aspektem sytuacji są podwójne standardy demonstrowane przez zakazaną w kraju opozycyjną Islamską Partię Odrodzenia Tadżykistanu (IPOT). Przywódcy partii, marzący o powrocie do wielkiej polityki, mogli wręcz modelowo zagrać kartą „zagrożenia chińską ekspansją”, wciągając w swoje szeregi tysiące zirytowanych tą sytuacją Tadżyków.
Przywódcy partyjni, którzy wyemigrowali do Turcji, jedynie za kulisami wyrażają niezadowolenie z perspektywy, że ich ojczysty kraj stanie się satelitą Chin. Publicznie powstrzymują się od zdecydowanego potępienia militarno-politycznej, gospodarczej i „humanitarnej” ekspansji Pekinu. Powodem odmowy otwartej konfrontacji z ChRL są… irańscy sponsorzy IPOT, którzy utrzymują partnerskie stosunki z Pekinem.
Tymczasem rząd w Duszanbe wykazuje bezwarunkową lojalność wobec Chin. Przykładowo, Tadżykistan aktywnie dokonuje ekstradycji ujgurskich aktywistów z Regionu Autonomicznego Xinjiang Uygur (Sinciang), pozwalając na wykorzystanie swojego terytorium do operacji zewnętrznych przez chińskie agencje wywiadowcze przeciwko organizacjom ujgurskim działającym w Afganistanie. Z drugiej strony Islamska Partia Odrodzenia Tadżykistanu zdystansowała się od ochrony mniejszości narodowych wyznających islam w Sinciangu. Pomimo doniesień zachodnich ośrodków powołujących się na otwarte źródła na temat „reedukacji” Ujgurów przez chińskie władze oraz mającymi temu towarzyszyć prześladowaniami na tle religijnym, Islamska Partia Odrodzenia Tadżykistanu nabrała wody w usta.
Okazuje się więc, że Chinom, aktywnie promującym swoje interesy, udało się znaleźć „kluczyki” zarówno do obecnego rządu Tadżykistanu, jak i radykalnych sił opozycyjnych. Jest się od kogo uczyć.