E. Limonow dla Xportalu: Putin to tylko taki „spokesman”

W związku z dzisiejszymi wyborami prezydenckimi w Rosji przedstawiamy krótki wywiad red. nacz. Xportal.pl Bartosza Bekiera ze znanym rosyjskim pisarzem i dysydentem politycznym, ideologiem „czerwonego nacjonalizmu”, przywódcą narodowych bolszewików Eduardem Limonowem. To już drugi wywiad lidera „nazboli” dla Xportalu, poprzedni ukazał się pod tytułem „Przywróćmy Polsce Lwów i Wilno”.

 

Bartosz Bekier: Jakie są Pana odczucia w związku z dzisiejszymi wyborami w Rosji? Czy Putin jest rzeczywiście tak popularny, jak przekonują o tym rosyjskie elity władzy, czy też jest to tylko fałszywe wyobrażenie spowodowane zmasowaną propagandą?

 

Eduard Limonow: Samo „menu”, tak jak ilość posiłków w restauracji, może stanowić władzę. Analogicznie jest z uczestnikami wyborów, ponieważ władza sama dobiera sobie słabych konkurentów, którzy nie mogą wygrać.

Władza mogłaby całkowicie obejść się bez tak dobranego menu, ponieważ jej kandydat – Putin, mógłby spokojnie wygrać z dowolną listą kandydatów. Pomimo tego wszyscy jednak widzimy, że wprowadzenie takiej dowolności budzi obawy, w związku z czym menu ustalane jest przez Centralną Komisję Wyborczą, którą wyznacza władza.

Putinowi przypisywane jest odzyskanie Krymu (chociaż za próby odzyskania Krymu wcześniej ginęli i siedzieli ludzie, w tym również moi nazbole oraz ja sam zostałem aresztowany na Krymie w 1994 roku) – dlatego popularność Putina jest naprawdę wielka. Naród rosyjski jest teraz nastawiony na odzyskanie części Ukrainy oraz północnego Kazachstanu, tak.

I będzie popierać tego rodzaju rozwiązania, jak również inne energiczne działania w polityce zagranicznej.

Propagandy jako takiej u nas nie widać. Putin i jego grupa ujarzmiły tematykę patriotyzmu i nacjonalizmu – to było bardzo mądre i sprytne posunięcie.

 

Jak ocenia pan ostatnią prezydenturę Putina w porównaniu do poprzednich lat jego politycznej dominacji w Rosji? Czy w ostatnich latach zaszły jakieś istotne zmiany?

 

Zalecam nie kłaść takiego nacisku na postać Putina. On jest wpływowy, ale nie jest wszechmocny. Błędem Zachodu jest wiara w to, że Putin dzierży jednostkową władzę. Pewne jest, że Rosją rządzi około trzydziestu rodzin – klanów kontrolujących finansjerę i resorty siłowe. Putin jest ich „spokesmanem”, najbardziej wyrazistym, ale to dalej „spokesman”. Wspominałem już, że od 2014 roku Putin i jego grupa uzbroili się w idee narodowo-patriotyczne w polityce zagranicznej.

 

Czy w takim razie w Pana opinii istnieje w Rosji jakaś autentyczna opozycja?

 

Opozycja istnieje, ale jak mówiłem, jest ona dość staromodna, no wie Pan, lewica, prawica (a tak naprawdę separatyści), tylko że władza ukradła im kilka ważnych tematów, o których wspomniałem wcześniej.

 

Co Pan sądzi na temat polityki Putina w kontekście relacji z Polską i Europą Środkową?

 

Musicie zapomnieć o tym, że Putin jest jedyny i działa samodzielnie, on nie jest jedyny, na przykład część ważnych rosyjskich grup finansowych udziela poparcia Nawalnemu, na przykład rosyjska ekonomia kierowana jest przez blok liberalnych ministrów i dyrektorów – Sulianow, Gref, Nabiulina. Oni także dużą znaczą, podobnie jak zdymisjonowany, ale wciąż uczestniczący polityce Kudrin.

Przykładowo, Nawalnego popiera grupa Alfa Fridmana, bankier Alexandr Lebiediew i inni.

I właśnie dlatego Nawalny nie jest za kratkami.

Czy Pana zdaniem Putin planuje polityczną emeryturę? W związku z podziałami, o których Pan wspomniał, co się stanie z Rosją „po erze Putina”.

 

Jeszcze raz: moi drodzy polscy przyjaciele, czym prędzej pojmiecie, że Putin to tylko taki spokesman, jeden z trzydziestu ośrodków siły (lub „kremlowskich baszt”, ja my ich nazywamy), tym szybciej zrozumiecie rosyjską politykę.

Prawdą natomiast jest, że nie ma następcy, którego słuchałaby WSZECHROSJA. Ewentualni następcy, których ma (Miedwiediew, Matwienko) nie będą mieli takiego autorytetu, jaki ma Władimir Władimirowicz we WSZECHROSJI.

I to jest obecny problem władzy.

On chciał odejść w tym roku, ale swoi przekonali go, żeby został.

Wampiryzują go.

2 komentarze

Leave a Reply